Kto jako dziecko, nie bawił się w skonstruowanym przez siebie domku ?
Ten domek zaprojektował mały Stasiu a ja go z radością uszyłam. Czyli taka wspólna radość z tworzenia.

Kto jako dziecko, nie bawił się w skonstruowanym przez siebie domku ?
Ten domek zaprojektował mały Stasiu a ja go z radością uszyłam. Czyli taka wspólna radość z tworzenia.
Długie zimowe wieczory sprzyjają szyciu w domu. Niedawno powstała lala z włosami w kolorze blue balayage a zaraz do niej dołączył chłopak w czapeczce.
Body i ubranko uszyte na domowej maszynie do szycia, reszta wykończona ręcznie.
Środek wypełniony jest antyalergiczną watą polipropylenową.
Nadaje się do prania ręcznego w niskiej temperaturze.
Wykorzystane materiały tekstylne są z naturalnych surowców (jedynie portki są z polaru).
Wzrost: 48 cm
Włosy: z niebieskiej włóczki akrylowej
Oczy: czarne z guziczków
Ubrana w bawełnianą koszulkę, spodnie dresowe i czapeczkę. Można ją przebierać.
Lubię ten moment kiedy ostatni szew kończę pętelką. Potem biorę gotową lalę w dłonie i przyglądamy się sobie z uwagą. 🙂
W ostatni weekend z wielkim zaangażowaniem zabrałam się za wycinanie serduszek z płótna. Kierując się motywem z zaproszenia, jakie otrzymałam na pewną uroczystość, ubrałam nimi drzewko, umieściłam jeszcze dwa zakochane ptaszki…i powstał obrazek 🙂
Dawno nic nie wstawiałam na stronkę bo zaprzątniętą mam głowę innymi sprawami ale szyję;)