Torby, taszki, torebki… to nierozłączne przedmioty kobiety. Nie mamy w swoich ubraniach wiele wygodnych i pojemnych kieszeni więc nic dziwnego, że nosimy wszystko w roztomajtych taszkach. Nikt nie wie co tak naprawdę jest w nich niezbędne, czasem nawet nie wie tego sama użytkowniczka.
No i co z tego, że wciąż w nich grzebiemy i poszukujemy tego co się przed nami schowało, najważniejsze, że znajdujemy. No, może nie zawsze to czego szukamy, ale jakie jest wtedy piękne zdziwienie kiedy znajduje się przedmiot naszych wcześniejszych poszukiwań 🙂
W niedzielę uszyłam torbę na miarę swoich potrzeb. Jest duża, lekka i ma wiele kieszeni. Wraz z naszytym kotem towarzyszyć może w codziennych zajęciach.
Torba uszyta jest na maszynie domowej z naturalnych tkanin. Zmieścić się do niej może: teczka dokumentami, zeszyty, tablet, laptop, babskie bibeloty… Trochę się rozpędziłam, chyba wszystkiego na raz nie zmieszczę, ale jak z czegoś zrezygnuję to pewnie wiele z wymienionych rzeczy wejdzie do środka 😉