Nie wiem kiedy minął tydzień od pierwszych warsztatów, a tu już następne za nami.
Grupa chętnych do walki z nieznanym uzbierała się szybko. Nieznanym była maszyna, ale nie taki diabeł straszny… Opanowanie ściegów odbyło się szybko. Potem tylko naszywanie, przyklejanie i podusie były gotowe. Dziewczyny, byłyście wspaniałe. Dziękuję za miłe spotkanie i mam nadzieję na następne.